Archiwum 29 listopada 2008


lis 29 2008 I po co to wszystko
Komentarze: 1

Dziś po rozmowie z koleżanką stwioerdziłam że moje życie nic nie znaczy.Jest takie puste.Moje koleżanki mają coś swojego coś co daje tyle radości i uciechy czyli dzieci. Ja nie mam nic mam tylko codzienną pustkę. Ja jak siedzę w domu to nie czuję tego ale jak pogadam z kumpelami co mają rodziny to widzę co straciłam. Nikt do mnie nie powie mamo, nie będzie mnie kochał tak bezinteresownie,nie będę miała nikogo takiego co nawet trochę krwi napsuje. Nawet czasami nie chce się wracać do domu gdzie nikt nie czeka. PO CO TA PRACA JAK NIE MA Z KIM PODZIELIĆ SIĘ Z SWOIMI RADOŚCIAMI CZY SMUTKAMI. Gdy się uda coś w pracy albo pożali gdy nic w niej nie wychodzi.Bo właśnie gdy najbardziej potrzebuję wsparcia to nie mam sięm komu wyżalić a gdy coś mi się uda to nie się kim podzielić radością.

Tak mi się chce wyć że jestem nic nie znaczącym ludziem na tym świecie.

Mam poprostu doła i nie umię sobie z nim poradzić. Niestety strach przed facetami jest tak wielki że nawet żaden psycholog mi nie jest w stanie pomóc. Wic poystaje tzlko narzekanie i smecenie.

smutek

pushupkistraki : :